Niedziela Palmowa

Gałązki i Gałąź; Peter J. Leithart

Gałązki i Gałąź; Peter J. Leithart

Wszystkie cztery Ewangelie wyraźnie stwierdzają, że wjazd Jezusa do Jerozolimy był wypełnieniem starotestamentowych proroctw. „A to się stało, aby się spełniło, co powiedziano przez proroka”, odnotowuje Mateusz (Mt 21,4), który zaraz potem cytuje słowa proroka Zachariasza: „Powiedzcie córce syjońskiej: Oto Król twój przychodzi do ciebie łagodny i jedzie na ośle, źrebięciu oślicy podjarzemnej” (Za 9,9). Podobne słowa znajdujemy u Jana (Jn 12,15). Dziewiąty rozdział Księgi Zachariasza opisuje ofensywę nadciągającą z północy (Chamat, Tyr, Sydon) i zalewającą miasta filistyńskie (Aszkelon, Gaza, Ekron i Aszdod), by w końcu dotrzeć do Jerozolimy jednak już nie na rumaku, ale na osiołku. Jezus przybywa do Jerozolimy jako Książę Pokoju, lecz jest nim tylko dlatego, że wcześniej pokonał wrogów.

Kolejny cytat starotestamentowy pojawiający się w opisach Niedzieli Palmowej pochodzi z Psalmu 118,26. „Błogosławiony, który przychodzi w imię Pana!”, krzyczą tłumy na widok nadjeżdżającego Jezusa (Mk 11,9; Łk 19,38; Jn 12,13). Podobnie jak Księga Zachariasza również Psalm 118 mówi o tryumfie Jahwe i Jego króla. Izrael ma złożyć Bogu dziękczynienie, ponieważ narody, które otoczyły króla jak pszczoły zostały spalone jak ciernie (ww. 10-12). Całe wydarzenie przypomina Exodus, jako że Jahwe ponownie objawia się jako siła, pieśń i zbawienie Izraela (w. 14; Wj 15,2). Po wygranej następuje parada zwycięstwa wstępująca do miasta (ww. 19-20), podczas której lud uratowany od niebezpieczeństwa błogosławi tego, który przychodzi w imieniu Pana (w. 26). Zdumienie jest tym większe, że wybawca, który jest kamieniem węgielnym nowego Domu Pana, jest jednocześnie kamieniem odrzuconym przez budowniczych (ww. 22-24; Mt 21,42; Mk 12,10-11; Łk 20,17).

Na razie wszystko jest jasne. Jednak wydarzenia Niedzieli Palmowej stanowią spełnienie wielu innych typów i cieni ze Starego Testamentu.

Pomyślmy o takiej scenie: Jezus wjeżdża do miasta w otoczeniu ludzi trzymających gałęzie (Mt 21,8; Mk 11,8). Ewangelie synoptyczne odnotowują, że ludzie kładli te gałęzie przed Jezusem, lecz relacja Jan ukazuje nieco inny obraz znany z wielu książek dla dzieci, a mianowicie ludzi otaczających Jezusa i wymachujących gałęziami (Jn 12,13). Tłum ukazany jest tu jako drzewa z falującymi gałęziami i radujące się z powodu nadejścia Pana, a dokładnie rzecz ujmując z powodu wyzwolenia z niewoli: „Bo z radością wyjdziecie i w pokoju zostaniecie przyprowadzeni. Góry i pagórki wybuchną przed wami okrzykami radości, a wszystkie drzewa polne będą klaskać w dłonie” (Iz 55,12). Jerozolima powiewa gałęziami palmowymi na powitanie Gałęzi – Różdżki z pnia Jessego (Iz 11,1; Jer 23,5; 33,15).

Podobną scenę widzieliśmy już wcześniej, na samym początku Biblii. Historia rozpoczyna się w zagajniku, który Adama ma strzec i uprawiać i którego owocami ma się żywić. Jezus przychodzi jako Nowy Adam pośród żywych drzew tworzących Nowy Eden. Jezus jest drzewem sprawiedliwości rosnącym nad strumieniami wód, a Jego lud to gałęzie tego drzewa (Ps 1,3). Jednak cała scena uderza również w bardziej złowieszczy ton, jako że Jahwe przychodzi w powiewie dziennym, przechadzając się między drzewami Ogrodu i wzywając Adama do zdania sprawy ze swojego postępowania (Rdz 3,8). Jezus przychodzi na sąd i dlatego nie dziwi, że On – wcielony Jahwe – zmierza wprost do Świątyni (najwyraźniej nadal na osiołku), aby poprzewracać stoły wekslarzy i wygnać Izrael w jego ogrodu.

Tylko ewangelista Jan informuje, że gałązki pochodziły z drzew palmowych (Jn 12,13), co z kolei sugeruje kolejny związek ze Starym Testamentem. Księga Kapłańska 23 wspomina o palmach w kontekście Święta Szałasów. To z gałęzi palmowych Izraelici mieli uczynić sobie tymczasowe schronienia (Kpł 23,40; Neh 8,15). Choć Jezus wjechał do Jerozolimy tuż przed Paschą, to jednak scena Jego wjazdu kieruje uwagę również na eschatologiczne Święto Zbiorów. Ponadto wyobrażenia palm ozdabiały ściany Świątyni (1 Krl 6,29.32.35; Ps 92,12), co znaczy, że Jezus przechodzący między palmami to Jahwe powracający do swojego domu.

Ukochana z Pieśni nad Pieśniami wyrasta jak palma (PnP 7,8), na którą ukochany pragnie się wspiąć, aby zebrać jej owoce. Umiłowana jest również przyrównana do świątyni wyłożonej drewnem palmowym, do której umiłowany pragnie wejść, aby napić się wina radości. Przechodząc między falującymi gałęziami palmowymi, Jezus jest jak oblubieniec zbliżający się do oblubienicy i wspinający się na drzewo, aby skonsumować radość ukazaną jego oczom. Kiedyś odstępczy Izrael szukał sobie kochanków pod „każdym zielonym drzewem” (Ez 6,13; 20,28), teraz jednak przyszedł prawdziwy ukochany, aby spotkać się z wybraną swego serca w jej altanie ukrytej w cieniu konarów.

Jezus jedzie nie tylko między palmami, ale także stąpa po gałęziach rozłożonych na Jego drodze. Przybywa jak Wojownik Pana, stąpając po wierzchołkach drzew i przynosząc zwycięstwo Dawidowi (2 Sm 5,24). Podróżuje po dywanie ułożonym z szat (Mk 11,8) jak nowy Jehu oznajmiający zniszczenie bałwochwalczej Świątyni (2 Krl 9,13).

Wszystkie te obrazy, a także wiele innych tutaj nie wspomnianych, przypominają o głównym przekazie Niedzieli Palmowej: Jezus jest zwycięskim Królem – odrzuconym, lecz wybranym kamieniem węgielnym.

Tłumaczył Bogumił Jarmulak

Źródło: Palm Leaves and the Branch