Biblia, Życie chrześcijańskie

Biblia to Księga Życia; James B. Jordan

Biblia to Księga Życia; James B. Jordan

Głoszenie i nauczanie Słowa Bożego jest zadaniem i przywilejem Kościoła, a tym samym duchownych. Ponieważ jednak ludzie są samolubni i zaborczy, dlatego, starając się wywyższać samych siebie, niektórzy duchowni mają tendencję do traktowania Biblii jedynie jako podręcznika dla Kościoła, a nie dla całego życia. Biblia staje się zbiorem tekstów kazalnych, pewnych praw dotyczących indywidualnej moralności i księgą procedur dla Kościoła, ale niczym więcej. Twierdzą, że Biblia nie ma nic do powiedzenia w takich dziedzinach jak nauka, medycyna, historia, polityka czy prawo.

Dr Francis Nigel Lee ukuł termin „eklezjocentryzm” na określenie tego zjawiska, które możemy nazwać również „skupieniem na Kościele”. Osoba eklezjocentryczna mówi o „regulującej zasadzie kultu”, ale zaniedbuje biblijną regulację całego życia. Mówi o „duchowości Kościoła”, ale nie zauważa, że ​​gdziekolwiek Duch działa, tam istnieje również duchowość, która odciska swoje piętno także na życiu rodzinnym, biznesie i sprawach państwowych. Taka osoba wyolbrzymia to, co Biblia mówi o szabacie, pomniejszając jednocześnie znaczenie tego, co mówi ona o sześciu kulturowych dniach tygodnia. Ta tendencja uwidacznia się w całej historii Kościoła.

Rezultatem tego jest ograniczone kapłaństwo. Tylko duchowni naprawdę potrafią czytać Biblię. A jeśli już ktoś chce ją przeczytać, to powinien przeczytać ją w sposób „pobożny”, szukając „duchowego” poruszenia lub jakiegoś pouczenia na temat indywidualnej moralności. Ale „laik” nigdy nie powinien czytać Biblii z myślą o wykonywanym zawodzie. Lekarzom nie wolno czytać Biblii, aby dowiedzieć się czegoś na temat medycyny. Prawnicy nie mogą czytać jej w poszukiwaniu inspiracji w dziedzinie prawa.

Musimy odrzucić ten pogląd. Biblia to Księga Życia. Jest przeznaczona dla całego życia – nie tylko dla życia szabasowego (kult, Kościół), ale także dla życia kulturalnego (praca, biznes, rodzina, polityka, medycyna itp.). Przecież wierzymy w kapłaństwo wszystkich wiernych. Kapłan zaś jest sędzią i w jakimkolwiek charakterze człowiek jest powołany do podejmowania decyzji, w takim charakterze ma czytać Biblię. Lekarze powinni czytać Biblię w poszukiwaniu wskazówek dotyczących medycyny. Prawnicy powinni konsultować się z prawem biblijnym. Historycy powinni uwzględniać w swoich badaniach chronologię biblijną. Geolodzy powinni zapoznać się z opisem Potopu. I tak dalej.

Biblia jest Księgą Przymierza, a Przymierze jest szersze niż Kościół instytucjonalny (sakramentalny). Biblia jest oczywiście zbiorem tekstów kazalnych, ale jest też Księgą Życia. Kiedy redukujemy Biblię do zwykłego zbioru „inspirujących tekstów”, szkodzimy tylko sobie.

Niektórzy duchowni podkreślają głownie odkupieńczy aspekt objawienia biblijnego, podkreślając w nauczaniu różne etapy historii odkupienia. Przyjęcie wyłącznie „odkupieńczo-historycznego” podejścia do Biblii owocuje ignorowaniem większości tego, co Biblia mówi o życiu w Przymierzu. (Oczywiście nikt nie ignoruje tego całkowicie). Na przykład faktem jest, że z woli Boga Prawo zostało spisane w czasach Mojżesza. Prawo Przymierza zostało spisane w określonym momencie historii z powodów, które zostaną omówione w dalszej części tej książki. Fakt ten nie zmienia jednak natury tego objawienia – to Prawo, a nie coś innego, zostało objawione, a pryncypia sprawiedliwości są niezmienne[1]. To, że zapisy Prawa Mojżeszowego mają znaczenie dla historii odkupienia, nie powinno zaciemniać faktu, że objawienie Prawa ma również znaczenie dla życia w Przymierzu w ciągu całej historii.

Podobnie fakt, że Potop ma odkupieńczo-historyczne znaczenie, nie powinien zaciemniać tego, że ma też geologiczne znaczenie. Genealogie patriarchów w Księdze Rodzaju 5 i 11 nie tylko ukazują (odkupieńczo-historyczny) fakt, że Chrystus jest rzeczywiście potomkiem Adama, ale być może są w stanie ukazać również jakieś korzyści zdrowotne wynikające z przedpotopowych wód nad firmamentem (długie życie), jak również rzucić światło na chronologię pierwszych 2500 lat istnienia świata[2].

Biblia to księga na całe życie. Podaje nam dokładną historię. Również daje nam Prawo, a „czy jest jakiś wielki naród, który by miał ustawy i nakazy tak sprawiedliwe, jak całe to Prawo, które dziś wam daję?” (Pwt 4,8). Zawiera wskazówki dla geologii i przesłanki dla medycyny.

Biblia to księga na całe życie. Powinni konsultować się z nią wszyscy kapłańscy-królowie w zakresie swoich zawodowych zainteresowań oraz przyjąć wskazówki, jakich im udziela. Pewien żeglarz, Matthew Maury, odkrył prądy oceaniczne właśnie dlatego, że Psalm 8,9 mówi o „szlakach mórz”[3].

W tym miejscu chciałbym wprowadzić pewne zastrzeżenie. Istnieje właściwy „eklezjocentryzm”, który uznaje, że Bóg wyznaczył specjalnych urzędników do wykładania Pisma Świętego, a szczególną uwagę należy zwrócić na tych, którzy „trudzą się przy głoszeniu słowa i nauczaniu” (1 Tm 5,17). Co więcej, Biblia rzeczywiście zajmuje się głównie sprawami odkupienia i kultu, ponieważ są to kamienie węgielne całej kultury[4]. Więcej na ten temat powiemy dalej, analizując spór Boga z faraonem w rozdziale 2 tego studium. Jednakże to, że Biblia zajmuje się głównie powyższymi sprawami, nie neguje faktu, że mówi o wszystkich dziedzinach życia choć w różnym stopniu szczegółowości. Na przykład chronologia Pisma Świętego jest zawsze związana z genealogią obiecanego Potomka, ale to nie czyni jej mniej prawdziwą ani tym bardziej nieważną w odniesieniu do pytania o wiek świata.

Przypisy

[1] Będąc zapisem charakteru Boga, Prawo w swej istocie nie może się zmienić. Jednak słowo „prawo” jest używane na różne sposoby. Poszczególne przepisy Prawa, będące zastosowaniem niezmiennych zasad Prawa Bożego, niekoniecznie zawsze zachowują swą pierwotną formę. Na ten temat zobacz: G. Bahnsen, Theonomy in Christian Ethics.

[2] Por.: James B. Jordan, „The Biblical Chronology Question: An Analysis”, w Creation Social Science and Humanities Quarterly II: 2: 9-15; II: 3: 17-26.

[3] Jean Morton, Science and the Bible, Chicago, str. 119nn.

[4] Istnieją wprawdzie pewni kalwińscy, a także pewni anabaptystyczni autorzy, którzy w swoim entuzjazmie dla hasła „całe życie” bagatelizują centralne miejsce nabożeństwa. Mimo mojego uznania dla pracy wielu z nich, nie zgadzam się z pomniejszaniem znaczenia i roli służby Słowa i sakramentów.

Tłumaczył Bogumił Jarmulak.

Źródło: Źródło: James B. Jordan, The Law of the Covenant. An Exposition of Exodus 21-23, Tyler 1984, s. 8-11.