Cierpienie

Cierpienie, Krzyż, Rosenstock-Huessy

Krzyż Rzeczywistości; Peter J. Leithart

Krzyż Rzeczywistości; Peter J. Leithart

„Ukrzyżowanie jest źródłem wszystkich moich wartości” – pisał niemiecko-amerykański filozof i historyk Eugen Rosenstock-Huessy – „wielką głębią, z której wypływają najbardziej realne procesy mojego życia wewnętrznego, a moją odpowiedzią na tę tradycję jest wdzięczność wobec źródła moich własnych doświadczeń w życiu codziennym”. Dodaje, że „nasza chronologia Ante Christum i Anno Domini ma sens. Powstało wtedy coś nowego, nie człowiek jako część świata, ale Człowiek, który nadaje sens światu, niebu i piekłu, ciałom i duchom”. Panna młoda przyjmując nazwisko męża, zostaje osadzona w „nowym królestwie” i wszystkie jej działania są „przypisywane” do tego królestwa. W ten sam sposób „w Jego imieniu (jako Jego oblubienica) wkraczamy do królestwa wolności nieznanego zwykłym spadkobiercom” (Christian Future, wszystkie pozostałe cytaty również pochodzą z tej publikacji). Ten akapit zgrabnie oddaje tempo i rozległość większości prac Rosenstock-Huessy’ego. Rozpoczyna od historycznego wydarzenia ukrzyżowania i od razu przechodzi do ludzkiego życia, opisując, w jaki sposób Krzyż stanowi ramy dla jego własnego doświadczenia. Następnie przechodzi od życia wewnętrznego do sedna historii, rozpoznając znaczenie podziału dziejów na „przed Chrystusem” i „po Chrystusie”. Charakterystyczne jest jego użycie obrazu małżeństwa do opisania historycznej zmiany, jaka nastała wraz z Chrystusem. […] Czytaj dalej...

Czytaj dalej...
Cierpienie, Eschatologia, ST - Kohelet, Życie chrześcijańskie

Antidotum na postmilenijnych japiszonów; James B. Jordan

Antidotum na postmilenijnych japiszonów; James B. Jordan

„Oczekując błogosławionej nadziei i objawienia chwały wielkiego Boga i Zbawiciela naszego, Jezusa Chrystusa” (Ty 2,13).

Ktoś mnie niedawno zapytał, jak postmilenista taki jak ja wygłosiłby kazanie na temat „błogosławionej nadziei”. Pytanie jest o tyle podchwytliwe, o ile postmileniści wierzą, że historia będzie trwała jeszcze długi czas przed powtórnym przyjściem Chrystusa. Jak długo? Nie wiemy. Czytaj dalej...

Czytaj dalej...
Cierpienie, Pobożność, ST - Hiob

Ofiara pochwalna; Richard Bledsoe

Ofiara pochwalna; Richard Bledsoe

I.

Cierpienie i niedola stanowią nowy problem dla współczesnego świata. Spośród wszystkich argumentów przeciwko istnieniu Boga tylko problem zła ma jakiekolwiek znaczenie. Dla człowieka Zachodu jest on głównym źródłem egzystencjalnego bólu. Wątpię, by przeciętny zjadacz chleba zaprzątał sobie głowę technicznymi zastrzeżeniami do argumentu kosmologicznego Kalama. Prawdopodobnie argument ten w ogóle go nie interesuje. Jednak problem zła jak najbardziej go niepokoi. Widać to wyraźnie po reakcjach na tsunami sprzed kilku lat. Wielu dziennikarzy powtarzało jedno pytanie: Jeśli Bóg istnieje, to jak mógł do tego dopuścić?! Jednak to pytanie zaczęto zadawać stosunkowo niedawno. Przez większą część historii ludzkość uważała, że nie ma co tu zbytnio dociekać – cierpienie nigdy nie jest niesprawiedliwe. Kto cierpi, ten po prostu na to zasłużył. Również Księga Hioba nie była odpowiedzią na współczesne pytanie o „niezasłużone cierpienie”. Nie była nią też wypowiedź Jezusa na temat ludzi, którzy zginęli pod zawaloną wieżą w Syloe (por. Łk 13,1-5). W obu przypadkach pytający byli pewni, że posiadają właściwą odpowiedź. Z tego samego powodu tsunami nie stanowiło problemu dla islamskich fundamentalistów – Indonezja została dotknięta karą za niestosowanie przepisów Szariatu. Czytaj dalej...

Czytaj dalej...
Cierpienie, NT - Ew. Jana, Zło

Czy tylko dobro będziemy przyjmować od Boga, a zła przyjmować nie będziemy? Jeffrey J. Meyers

Czy tylko dobro będziemy przyjmować od Boga, a zła przyjmować nie będziemy? Jeffrey J. Meyers

„A po dwóch dniach odszedł stamtąd do Galilei. Albowiem sam Jezus oświadczył, że prorok nie ma uznania we własnej ojczyźnie. Gdy więc przyszedł do Galilei, Galilejczycy przyjęli Go, ponieważ widzieli wszystko, co uczynił w Jerozolimie podczas święta; oni bowiem także przybyli na to święto. Przybył więc znowu do Kany Galilejskiej, gdzie z wody uczynił wino. A był w Kafarnaum pewien dworzanin, którego syn chorował. Gdy ten usłyszał, iż Jezus przyszedł z Judei do Galilei, udał się do niego i prosił, aby wstąpił i uzdrowił jego syna, gdyż był bliski śmierci. Wtedy Jezus rzekł do niego: Jeśli nie ujrzycie znaków i cudów, nie uwierzycie. Rzecze do niego dworzanin: Panie, wstąp, zanim umrze dziecię moje. Rzecze mu Jezus: Idź, syn twój żyje. I uwierzył ten człowiek słowu, które mu rzekł Jezus, i odszedł. A gdy jeszcze był w drodze, wyszli naprzeciw niego słudzy z oznajmieniem: Chłopiec twój żyje. Zapytał się ich więc o godzinę, w której mu się polepszyło. Rzekli mu: Wczoraj o godzinie siódmej opuściła go gorączka. Poznał wtedy ojciec, iż była to ta godzina, w której Jezus powiedział do niego: Syn twój żyje. I uwierzył sam, i cały dom jego. To był drugi cud, który uczynił Jezus, gdy powrócił z Judei do Galilei” (Ew. Jana 4,43-54). Czytaj dalej...

Czytaj dalej...
Cierpienie, Krzyż, Wielki Piątek

Bóg na ławie oskarżonych; Peter J. Leithart

Bóg na ławie oskarżonych; Peter J. Leithart

Bałwochwalstwo pozbawiło lud Boży zdrowego rozsądku. Prorok Izajasz mówi o tym na początku swojej księgi (Iz 6). Jahwe posłał go do ludu, którego bałwochwalstwo pozbawiło rozumu. Stajemy się jak bogowie, którym służymy. Mamy oczy, lecz nie widzimy. Mamy uszy, a nie słyszymy. Mamy usta, lecz nie mówimy. Czytaj dalej...

Czytaj dalej...