Nadzieja

Bóg nadziei; Peter J. Leithart

Bóg nadziei; Peter J. Leithart

Paweł kończy swoją dyskusję o słabych i silnych w kościele błogosławieństwem: „A Bóg nadziei niech wam udzieli pełni radości i pokoju w wierze, abyście przez moc Ducha Świętego byli bogaci w nadzieję” (Rz 15,13).

Bóg jest „Bogiem nadziei”, ponieważ daje nadzieję przez Ducha. Jest „Bogiem nadziei”, ponieważ rozszerza nadzieję Izraela na pogan (Rz 15,12). Bóg nadziei jest źródłem i obiektem nadziei.

Czy możemy powiedzieć coś więcej na ten temat? Czy nadzieja jest aspektem życia samego Boga? Myślę, że tak. Pomyślmy o tym. Bóg jest miłością (1Jn 4,8). Od czasów Augustyna chrześcijanie odczytują to stwierdzenie w kategoriach trynitarnych. Bóg jest miłością, ponieważ Ojciec, Syn i Duch są odwieczną wspólnotą miłości.

Czy możemy to samo powiedzieć o innych „cnotach teologicznych”? Jeśli Bóg jest miłością, czy jest także wiarą i nadzieją?

Zacznij od wiary. Jezus, Syn wcielony, jest sprawcą i dokończycielem wiary (Hbr 12,1-2). Idzie na krzyż, ufając Ojcu, że wybawi Go ze śmierci. Ojciec z kolei powierza Synowi zbawczą misję.

Czy wiara charakteryzuje odwieczne relacje Osób Trójcy Świętej? Pamiętajmy, że wiara nie zawsze jest soteriologiczna, czyli nie zawsze odnosi się tylko do zbawienia. Wiara to przede wszystkim zaufanie i wierność. W tym sensie komunia Trójcy Świętej jest komunią wiary. Ojciec pozostaje zawsze wierny wobec Syna w Duchu, a Syn jest zawsze wierny wobec Ojca.

Nadzieja jest trudniejsza. Nadzieja jest oczekiwaniem na przyszłe dobro. Mamy nadzieję na rzeczy, których jeszcze nie widzimy. Bóg nie jest niepewny co do przyszłości. Ponieważ Bóg nie jest związany czasem, nie wydaje się, że żyje w nadziei.

Następnie czytamy I List do Koryntian 13,7, gdzie apostoł stwierdza, że miłość „we wszystkim pokłada nadzieję”. Jeśli Bóg jest miłością i jeśli miłość jest pełna nadziei, to czy i Bóg nie powinien być nadzieją? Proponuję odpowiedzieć następująco na tę kwestię:

W odwiecznym życiu Trójcy nie ma odstępów czasu, ale istnieją okresy osobistego rozróżnienia. Biblia mówi o odwiecznym zradzaniu Syna i pochodzeniu Ducha.  Mamy tu do czynienia z niestworzonymi źródłami czasu stworzonego. W Bogu jest początek i koniec, pierwszy i ostatni, rozpoczęcie, środek i zakończenie.

Można więc powiedzieć, że Ojciec wiecznie daje Synowi Ducha chwały w nadziei, że Syn odwzajemni tę chwałę. Tak też Syn uwielbia Ojca w Duchu w nadziei, że Ojciec uwielbi również Jego. Życie Boga jest „nadzieją chwały” (por. Kol 1,27).

Ma to wiele implikacji, ale pozwolę sobie na wyodrębnienie jednej z nich. Jeśli Bóg jest nadzieją, to nasza nadzieja jest odblaskiem zamieszkiwania Boga w nas i pośród nas.

Nie podsycamy nadziei, patrząc na dobrą stronę rzeczy lub ignorując ich złe strony. Jesteśmy mocni w nadziei i tworzymy wspólnoty nadziei, pozostając w komunii z Duchem nadziei, z Duchem Boga, który jest Nadzieją.

Tłumaczył Bogumił Jarmulak.

Źródło: God of Hope