O winie i piwie; Jeffrey J. Meyers
O winie i piwie; Jeffrey J. Mayers
Stary Testament
„Alkohol sam w sobie to dobre dzieło Boże, które trzeba przyjmować z wdzięcznością. Jednak nadużywanie go pochodzi od szatana – wino jest od Boga, pijak od diabła” (Way to Drunkards, 1673).
- „Wino” zalecane przez Boga i używane z umiarem przez lud Boży w Starym Testamencie nie było sokiem winogronowym, lecz zawierającym alkohol winem lub piwem (Rdz 9,21; Ps 104,14-15; Koh 9,7). Każde słowo użyte na określenie „wina” lub „mocnego napoju” (czyli piwa) pojawia się w kontekście mówiącym o ich „alkoholowych” właściwościach (yajin w Rdz 9,21; tirosh w Oz 4,11; asis w Jl 1,5; shekar w Kpł 10,9). Zawartość alkoholu w tych napojach wahała się od 5% do 20%. Niskoalkoholowe „młode wino” i poślednie wino były powszechnie dostępne i niezbyt drogie. Wino wysokiej jakości było rzadko spożywane przez biedniejszych.
- Stary Testament nie rozróa.żnia pomiędzy winem zawierającym alkohol a bezalkoholowym winem, przestrzegając przed pierwszym i zalecając to drugie. Gdyby „wino” było sokiem z winogron, to autorzy Starego Testamentu użyliby na jego określenie odpowiedniego słowa (Lb 6,3). Faktem jest, że lud Boży pił z owocu winorośli na każdym etapie jego przetwórstwa – od świeżo wyciśniętego soku, przez niskoalkoholowe „młode wino”, po wysokiej jakości starzone wino. Było to zgodne z prawem Bożym – byle z umiarem.
- Bóg nie tylko pozwala wierzącym pić wino, ale mówi nawet, że stworzył je dla nich (Ps 104,14-15; Koh 9,7). W nagrodę za posłuszeństwo obiecał obfitość wina (Pwt 7,13; 11,14; Prz 3,10). Ziemia Obiecana miała obfitować w wino i oliwę (Pwt 11,14; 2Krl 18,32).
- Bóg nie tylko nie zniechęca nas do produkcji wina i piwa, ale nawet umieścił je wśród ofiar, jakie lud miał Mu składać (Wj 29,38.40; Kpł 23,13, Lb 15,5.7.10; 28,7). Każdy wierzący musiał złożyć ofiarę z wina. Jeśli nie wyprodukował go sam, musiał je kupić. Stary Testament nie pozwalał na likwidację produkcji alkoholu.
- Bóg nie tylko zezwala na picie wina, lecz wręcz nakazuje spożywanie go podczas co najmniej jednego święta (Pwt 14,22-26). Bóg zachęca do zakupu „wina i napoju upajającego” (piwa), aby „weselić się przed Panem”. Należy przy tym zwrócić uwagę na społeczny kontekst spożywania alkoholu, którego celem było zachęta do radosnego spędzania czasu w towarzystwie ludzi wierzących. W Biblii nikt nie pije „do lustra”. W Ameryce usunięto wino ze Stołu Pańskiego i z rodzinnych posiłków. Amerykanie piją w samotności, by uciec przed smutkami. Skutkiem jest naród samotnych alkoholików. Biblijny model picia alkoholu zmierza w innym kierunku, a mianowicie ku wzmocnieniu więzów rodzinnych i społecznych przez świąteczne gromadzenie się wokół stołu, z których najznakomitszym jest Stół Pański.
- Fakt, że można nadużyć alkoholu, nigdy nie jest traktowany w Biblii jako argument za obowiązkową abstynencją. Wino i piwo to dobre dary od Boga, która mają rozweselać ludzkie serca (Ps 4,7; 104,14-15; Sdz 9,13). Kto pije, ten ma czynić to z wdzięcznością i bez nadużywania (1Tm 4,1-5). Trzy przypadki ograniczenia spożywania alkoholu w Starym Testamencie (król, kapłan i nazyrejczyk) miały charakter tymczasowy.
- Wina i piwa nie wolno były spożywać kapłanom i królom podczas wykonywania swych powinności (Kpł 10,9; Lb 6,1nn; Prz 31,4; Iz 28,7). Nie wolno im było pić podczas pracy, lecz po jej zakończeniu mogli jak najbardziej napić się wina lub piwa, odpoczywając i ciesząc się z dzieła dokonanego w Panu (Rdz 9,21). Kapłani nigdy nie spożywali wina przed Bogiem, co miało symboliczne znaczenie, podobnie jak nie siadali podczas służby. Ich służba w Świątyni odbywała się stale (bez wytchnienia). Jezus wykonawszy pracę kapłana, zasiadł w Miejscu Najświętszym, aby świętować zakończenie posługi kapłańskiej. Jego lud łączy się z Nim, zasiadając do Stołu Pańskiego, żeby spożywać chleb i wino.
- Stary Testament, mówiąc o radości nadchodzącej ery mesjańskiej, wśród błogosławieństwa wymienia m.in. obfitość wina (Iz 25,6; 27,2; 55,1; Jer 31,12; Oz 2,22; Jl 2,19.24; Am 9,13-15; Za 9,15.17; 10,7).
- Kiedy lud buntuje się przeciwko Bogu, za karę zostaje pozbawiony wina (Pwt 28,39; 29,6; Iz 1,22; 62,8; Jer 48,33; Oz 9,2.4; Jl 1,10; Sof 1,13; Ag 1,11).
- Chleb i wino stanowią królewskie pożywienie (Rdz 14,18; 40; 2Sm 16,1-2; Neh 1,11; Est 7,1.2.7.8). Dzięki błogosławieństwu Boga Izrael, kapłańskie królestwo, zajmuje Ziemię Obiecaną wraz z jej winnicami.
- Wino i piwo są błogosławieństwem, którym raduje się lud Boży po wykonaniu pracy lub przy szczególnych okazjach (świętach) (Rdz 5,28-31; 9,21; 43,34; Pwt 14,21; PnP 5,1; Jn 2,10). Chleb to pokarm alfa, a wino – omega. Jemy chleb, żeby z rana nabrać siły do pracy. Pijemy wino, żeby odpocząć od wykonanej pracy i cieszyć się jej owocami.
- Za karę Bóg przeklina zbuntowane narody, zsyłając na nie pijaństwo (Jer 13,13-14; Ez 23,28, 33; Nah 1,9-10; Hab 2,15-16; Tr 4,21-22).
- Nie wolno lekceważyć ostrzeżenia przed nadużywaniem alkoholu. Pijaństwo to niebezpieczny grzech wyraźnie potępiony w Starym Testamencie (Rdz 19,32nn; Iz 28,7; Ps 78,65; Prz 20,1; 23,20-21.29-30.33). (O medycznym zastosowaniu alkoholu mówi Prz 31,6-7. Nic złego w upiciu człowieka przed operacją – to samo robią dzisiaj anestezjolodzy, tylko że innymi sposobami.)
- Pijaństwo zniekształca postrzeganie świata (Prz 23,29-30; Jer 25,26; Iz 28,7; Oz 4,11; Łk 21,34).
- Pijaństwo ogranicza zdolność wykonywania pracy i zmniejsza możliwość wywiązania się z powierzonego zadania (Prz 23,20-21; 31,4-5; Iz 5,22-23).
- Pijaństwo jest pogwałceniem Bożych norm postępowania w społeczeństwie (Iz 28,7-8; Jer 25,27; Ps 107,27; Prz 20,1; 23,29-30).
- Pijaństwo osłabia ciało (Prz 23,30.32; Oz 7,5).
- Pijaństwo osłabia zdolność dokonywania oceny eycznej (Rdz 19,32; Tr 4,21; Jl 3,3; Iz 5,11-12). (Ostatnie kilka punktów zapożyczyłem z publikacji Kennetha Gentry’ego pt. The Christian and Alkoholic Beverages.)
- Te wyraźne ostrzeżenia przed pijaństwem nigdy nie doprowadziły do tego, by Stary Testament zalecał prohibicję jako przeciwdziałanie nadużywaniu alkoholu. Widać wyraźną różnicę pomiędzy używaniem a nadużywaniem alkoholu. Zwolennicy prohibicji i abstynencji sprzeciwiają się spożywaniu alkoholu, argumentując, że możliwość nadużycia sama w sobie jest wystarczającym powodem, aby zakazać jego spożycia. Biblia jednak nigdy nie argumentuje w ten sposób. To błędne rozumowanie. Prowadzi do niebezpiecznego legalizmu. Przecież Biblia ostrzega królów przed zużywaniem swej siły na kobiety (Prz 31,1-3). Czy to znaczy, że król ma żyć w celibacie? Obżarstwo potępione jest na równi z pijaństwem (Pwt 21,20; Prz 23,21). Czy jednak rozwiązaniem jest ścisły post do końca życia? Biblia piętnuje również perwersje seksualne (Rz 13,13; 1Pt 4,3). Czy chrześcijanin ma stronić od wszelkiego seksu? Seks, wino i jedzenie – wszystkiego można nadużyć. Niemniej jednak są to dobre dary od Boga, w których mamy znajdować radość pod warunkiem oczywiście, że używamy ich we właściwy sposób.
Nowy Testament
- Nowe Przymierze zmienia radykalnie tylko jeden aspekt nauczania Starego Testamentu na temat wina. Chodzi o sakramentalne użycie wina. Zanim jednak do niego przejdę, to krótko wyjaśnię ciągłość pomiędzy Starym a Nowym Przymierzem. Nie tylko Pisma Nowego Testamentu mają 1/5 objętości Pism Starego Testamentu, ale również zakładają obowiązywanie starotestamentowych norm etycznych. Jeśli zatem następują jakiekolwiek zmiany w przymierzu, to Nowy Testament wyraźnie o nich mówi (np. w Liście do Hebrajczyków). Jeśli chodzi o wino i piwo, to sytuacja zmienia się w jednym tylko aspekcie.
- Podobnie jak w Starym Testamencie „wino” mające być spożywane z umiarem przez lud Boży nie jest „sokiem winogronowym”, lecz prawdziwym winem i piwem (Łk 1,15; 5,29; 7,33-34; Jn 2,3, 9, 10; Dz 2,13; 1Kor 9,7; Ef 5,18; 1Tm 3,3.8; 5,23). Nie ma żadnego świadectwa, że wino w Nowym Testamencie było napojem bezalkoholowym.
- Każde słowo użyte w Nowym Testamencie na opisanie wina lub piwa sugeruje ich „alkoholowe” właściwości (oinos w Łk 7,33-35; 1Tm 1,7; 2,3; Ef 5,18; gleukos w Dz 2,13; sikera w Łk 1,15). Niskoalkoholowe „młode wino” i poślednie wino były powszechnie dostępne i niezbyt drogie (Jn 2,10). Wino wysokiej jakości było rzadko spożywane przez biedniejszych – rezerwowano je na szczególne okazje (święta, wesela itp.)
- Podobnie jak w Starym Testamencie (shakar w Rdz 9,21; 43,34, Jer 48,26) czasownik używany w Nowym Testamencie na opisanie picia alkoholu może znaczyć „upić się” lub „czuć się rozweselonym” (np. methuo w Jn. 2,10 lub Dz. 2,15).
- Nowy Testament nie rozróżnia pomiędzy zawierającym alkohol a bezalkoholowym winem, przestrzegając przed pierwszym, a zalecając to drugie. Słyszałem opinie, że wino w czasach Nowego Testamentu było rozcieńczane wodą do takiego stopnia, że nie sposób było się nim upić i w rzeczy samej niewiele różniło się od zwykłego soku winogronowego. Trudno się z tym zgodzić. Jak bowiem Koryntianie mogliby się upić takim rozwodnionym winem (methuo, 1Kor 11,21)? To prawda, że starożytni mieszali wino z wodą dla pewnych celów, ale nigdy nie do takiego stopnia, żeby całkowicie traciło swoje pierwotne właściwości. Na pewno podczas Wieczerzy Pańskiej używano „alkoholowego” wina (być może z domieszką wody).
- Skoro Stary Testament opisuje błogosławieństwa ery mesjańskiej w kategoriach obfitości wina (Iz 25,6; 27,2; 55,1; Jer 31,12; Oz 2,22; Jl 2,19.24; 3,18; Am 9,13-15; Zach 9,15.17; 10,7), to nic dziwnego, że Nowy Testament używa tej samej symboliki, mówiąc o mesjańskiej misji Jezusa (Mt 9,17; 21,33-46; 22,2; 26,29; Jn 2,1-11; Ap 19,19).
- Sam Jezus pił wino zawierające alkohol (Łk 7,33-35).
- Jezus jako znak Nowego Przymierza ustanowił wspólny posiłek, podczas którego spożywa się wino, a nie sok. Przy tym przekształcił Paschę Starego Przymierza w Wieczerzę Nowego Przymierza zachowując przy tym użycie wina (Mt 26,29). To prawda, że wszystkie trzy Ewangelie mówią, że Jezus wziął kielich napełniony „owocem winorośli” (genema tes ampelou). „Owoc winorośli” to po prostu synonim „wina”. Literatura z pierwszego wieku nie pozostawia tu żadnej wątpliwości. Żydzi nigdy nie pili soku podczas Paschy. Używali określenia „owoc winorośli”, mówiąc o alkoholowym winie w kontekście uroczystości takich jak Pascha.
- Bóg zatem nie tylko nie zniechęca do produkcji wina, ale nawet nakazuje włączenie go do ceremonialnego posiłku Nowego Przymierza (Mt 26,29; Mk 14,25; Łk 22,18; 1Kor 11,21-22). Każdy wierzący w Nowym Przymierzu musi ofiarować wino i nie może całkowicie stronić od alkoholu. Co najmniej raz w tygodniu ma uczestniczyć we wspólnocie chleba oraz wina wraz z braćmi przed obliczem Boga. I tu, podobnie jak w Starym Testamencie, nie ma ucieczki od produkcji alkoholu. Do XIX wieku nikt nawet nie śnił o zastąpieniu wina sokiem podczas Wieczerzy Pańskiej. Kościół używał wina, aż dziewiętnastowieczny ruch prohibicyjny doprowadził do zastąpienia go sokiem w wielu kościołach.
- Również Nowy Testament ostrzega przed nadużywaniem alkoholu (Ef 5,18), lecz nigdy nie używa tego jako argumentu za abstynencją. Abstynencja jest zalecana tylko w przypadku gorszenia braci (Rz 14,21). Przy czym „silnym” jest właśnie ten, kto pije, a „słabym” ten, kto uważa picie wina za grzech. Wino i piwo to dobre dary Boga dane, aby rozweselać serca ludzi (Jn 2,10). Kto pije, ten ma to czynić z dziękczynieniem i bez nadużywania.
- W Starym Testamencie kapłani i lud mogli pić wino i piwo, jednak z dala od szczególnej obecności Boga w Świątyni. Mieli odpoczywać od pracy i cieszyć się winem, ale poza kontekstem kultu Świątynnego. Kapłani wykonujący swoje świątynne powinności oraz królowie „przy pracy” mieli powstrzymywać się od alkoholu (Kpł 10,9; Lb 6,1nn; Prz 31,4; Iz 28,7). Zatem żaden Izraelita nie spożywał alkoholu w miejscach szczególnej obecności Boga.
- Najlepsze młode wino i piwo było ofiarowane jako dziesięcina do Świątyni dla spożytkowania przez kapłanów (Wj 22,29; Lb 18,12, 29; Pwt 18,4; 1Krn 9,29).
- Najlepsze wino było wylewane przez Panem na ofiarę na ołtarzu poza Miejscem Najświętszym. Najlepsze piwo wylewano na ofiarę w Miejscu Najświętszym (Lb 28,7).
- Nigdy jednak nikt z ludu nie mógł skosztować tego wina ani piwa w szczególnej obecności Bożej w Świątyni. Kapłanom nie wolno było spożywać alkoholu na służbie (Kpł 10,9), a lud miał je wylać w ofierze na ołtarz (Wj 29,40). Podczas świąt pili piwo i wino, lecz poza terenem świątynnym.
- Dlaczego w Starym Testamencie ani lud Boży, ani kapłani nie mogli spożywać alkoholu w szczególnej obecności Boga? Dlaczego kapłani nie mogli na służbie spożywać wina? Dlaczego ci, którzy złożyli śluby nazyrejskie (Lb 6,1-21, Łk 1,15), nie mogli pić wina? Odpowiedź kryje się w biblijnej symbolice, gdzie wino reprezentuje błogosławieństwo Boże.
- Jak widzieliśmy w części dotyczącej Starego Testamentu, wino symbolizuje błogosławieństwo. Bóg obiecuje nagrodzić posłuszeństwo ludu obfitością wina (Pwt 7,13; 11,14; Prz 3,10). Ziemia Obiecana to ziemia pełna zboża i wina (Pwt 11,14; 2Krl 18,32).
- Bóg wynagradza wierną i wytrwałą pracę swego ludu, dając mu wino. Lamek nazwał syna Noe, mówiąc: „Ten nas pocieszy w pracy naszej i mozole rąk naszych na ziemi, którą przeklął Pan” (Rdz 5,29). Proroctwo Lameka osadzone jest w symbolice Księgi Rodzaju 3,17-19. Noe miał dać ludowi typologiczne wybawienie z przekleństwa, aby lud mógł radować się szabatem i jego odpoczynkiem. Imię „Noe” znaczy „odpoczynek”. Lamek nie powiedział, jak dokładnie stanie się to, co zapowiedział. Jednak wypełnienie proroctwa nastąpiło w życiu Noego. Noe pracował 120 lat, budując arkę i wzywając do nawrócenia (Rdz 6,3, 2Pt 2,5). Cierpliwie pracował w nadziei odpoczynku. Ufał, że Bóg da jego rodzinie wytchnienie po Potopie. Zaraz po wyjściu z arki Noe zbudował ołtarz i przewodził swojej rodzinie w nabożeństwie (Rdz 8,20). Następnie odpoczął. „Noe był rolnikiem i pierwszy założył winnicę. Gdy potem napił się wina, odurzył się i leżał nagi w namiocie swoim” (Rdz 9,20-21). Oto wypełnienie proroctwa Lameka. Nie mamy tu do czynienia z upadkiem Noego. Winnica i wino są obiecanym odpoczynkiem dla ludu Bożego. Widzimy tu pierwszy przypadek produkcji wina w Biblii. Z tej historii wynika, że wino połączone jest z szabatowym odpoczynkiem i odświeżeniem sił. Jest obrazem obiecanego błogosławieństwa za wierną i wytrwałą pracę dla Boga. Po skończonej pracy pod koniec dnia człowiek może odpocząć i cieszyć się owocami swojej pracy. Abraham otrzymał od Melchizedeka chleb i wino po zakończonej wojnie (Rdz 14,18). Wino to pożywienie omega, czyli eschatologiczne, którym cieszymy się pod dokonaniu pracy (1Kor 9,7).
- Podobnie Izraelici po wyjściu z niewoli oczekiwali świętowania przy pomocy wina w Ziemi Obiecanej. Jednak wzięli w nim udział dopiero po zakończeniu wędrówki. Otrzymali je jako łaskawy dar, kiedy dokonali swego dzieła. Księga Liczb przewidując zajęcie Ziemi Obiecanej, szczegółowo opisuje ofiary z płynów, czyli wina i piwa (Lb 6,15-20; 15,5-24; 28,7-24; 29,6-38). Przepisy ofiarnicze w Księdze Kapłańskiej nawet nie wspominają tych ofiar, gdyż Izrael znajdował się na pustyni, gdzie nie było winnic ani wina (Pwt 29,6). Musieli na nie poczekać do czasu zajęcia Ziemi Obiecanej. Winnice, winogrona i wino symbolizują błogosławieństwo, które jest udziałem tych, którzy okazują cierpliwą i wytrwałą wiarę, której brakowało pierwszemu pokoleniu Hebrajczyków po wyjściu z niewoli egipskiej (Lb 14,29; 1Kor 10,1-10; Hbr 3,17), które z tego powodu nigdy nie otrzymało błogosławieństwa. Z kolei Księga Powtórzonego Prawa, napisana nad Jordanem, poświęca wiele miejsca błogosławieństwu wina, które przyniesie radość ludowi w Ziemi Obiecanej (Pwt 7,13; 11,14; 14,26). Stąd wino kojarzone jest z błogosławieństwem mesjańskiego królestwa.
- Prorocy podejmują symbolikę wina i odnoszą ją do przyszłej ery mesjańskiej. Eschatologiczne królestwo mesjańskie (czyli Nowe Przymierze) to królestwo obfitujące w wino (Iz 25,6; 27,2; 55,1; Jer 31,12; Oz 2,22; Jl 2,19.24; 3,18; Am 9,13-15; Zach 9,15.17; 10,7).
- „Jezus bardzo wyraźnie podkreślił związek Królestwa Niebieskiego z ucztą. Kwintesencją błogosławieństw królestwa jest zasiadanie przy stole i ucztowanie z Abrahamem, Izaakiem i Jakubem (Mt 8,11; Łk 14,15). Wychodząc od starotestamentowych proroctw, mówiących o pielgrzymce narodów na górę Bożą (Iz 2,2-4), Jezus powiedział: »Przyjdą ze wschodu i z zachodu, z północy i z południa, i zasiądą [przy stole] w Królestwie Bożym« (Łk 13,29). Nadejście królestwa oznacza, że narody zgromadzą się na uczcie w Świątyni Boga. Dziedziczenie królestwa jest równoznaczne uczestnictwem w radosnej uczcie (Mt 25,21.23). Jezus przyrównał królestwo do uczty weselnej królewskiego syna (Mt 22,1-14) i powierzył uczniom królestwo, mówiąc, »Wy zaś jesteście tymi, którzy wytrwali przy mnie w pokuszeniach moich. A Ja przekazuję wam Królestwo, jak i mnie Ojciec mój przekazał, abyście jedli i pili przy stole moim w Królestwie moim, i zasiadali na tronach, sądząc dwanaście plemion Izraela« (Łk 22,28-30)” (The Kingdom and the Power, Peter J. Leithart).
- Podsumowując, możemy odpowiedzieć na pierwotne pytanie, dlaczego kapłanom nie wolno było pić wina w świątyni. Dlaczego lud mógł świętować tylko poza murami Świątyni? Dlaczego wino było wyłączone z Miejsca Najświętszego? Gdyż w Starym Przymierzu nie przyszła jeszcze pełnia królestwa. Posługa kapłańska wciąż trwała. Kapłani Starego Przymierza nie mogli odpocząć od swojej służby. W Świątyni nie było żadnych krzeseł. Nigdy nie radowali się z pełni błogosławieństw królestwa. To miało przypominać ludowi Starego Testamentu, że królestwo nie przyjęło jeszcze ostatecznej formy. Krew byków i kozłów nie mogła zmyć grzechów (Hbr 10,4). Tylko dzięki doskonałej posłudze kapłańskiej Chrystusa lud Boży może doświadczyć szabatowego odpoczynku, jak mówi List do Hebrajczyków. Kapani Starego Przymierza nie mogli odpocząć od swojej pracy. Nie mogli pić mocnego napoju w Świątyni.
- Tak jak kapłani nie mogli pić wina, składając ofiary w Świątyni, tak i Jezus nie przyjął wina, umierając na krzyżu (Mt 27,34; Mk 15,23). Jednak pił wino z uczniami przed aresztowaniem go w Getsemani i po zmartwychwstaniu (Mt 26,29; Mk 14,25; Łk 22,18). Teraz jednak zakończył już kapłańską służbę ofiarniczą raz na zawsze, zasiada po prawicy Ojca, odpoczywa od swego dzieła i zaprasza swą Oblubienicę do udziału w radosnej uczcie połączonej ze spożywaniem chleba i wina. Stół, który Jezus zastawia przed swoim ludem i przy którym pełni obowiązki gospodarza, to stół dziękczynienia i odpoczynku – przymierzowa pamiątka jego dokonanego dzieła (1Kor 11,25-26). Wierzący Nowego Przymierza ma w Chrystusie nieograniczony dostęp do Bożej szczególnej obecności i może w niej radośnie odpocząć, pijąc uświęcone wino.
- To, co zostało powyżej stwierdzone, stanowi główny argument za używaniem wina podczas Wieczerzy Pańskiej. Poniżej przedstawiam jego podsumowanie połączone z dodatkowymi uwagami, które warto rozważyć.
- Wino to napój omega – spożywany z dziękczynieniem po zakończeniu pracy (Rdz 5,20-21; 9,21-22, 1Kor 9,7). Jako taki doskonale posuje do symboliki Wieczerzy Pańskiej. Wierzący staje przed Bogiem na zakończenie tygodnia, aby zaprezentować Chrystusowi siebie i swoje dzieło. Uczynił, co do niego należało i teraz staje, ofiarowując to Panu Przymierza. Wyznawszy grzechy, wierzący zostaje podźwignięty, otrzymuje przebaczenie, a Pan łaskawie przyjmuje owoce jego wiernej pracy. Następnie Bóg zaprasza wierzącego, by zasiadł do Jego stołu. Raduj się obecnością Boga w społeczności rodziny Bożej! Raduj się tym, co Bóg dla ciebie dokonał! Raduj się tym, co z Bożą pomocą uczyniłeś! Pij wino i doświadcz pokoju Bożego! Wino to napój, który należy do szabatu. Jedz chleb, by nabrać siły na nadchodzący tydzień. Ważne jest to, że oba elementy Wieczerzy Pańskiej doskonale do siebie pasują. Chleb jest na swoim miejscu. To pożywienie alfa. Wino też jest na swoim miejscu. To napój omega. Sok jednak tu nie pasuje. Nie pijemy soku na zakończenie dnia, żeby się zrelaksować i poprawić sobie humor, podobnie jak nikt nie objada się rano waflami dla nabrania sił do pracy.
- Wino to napój wesela – poprawiający nastrój i spożywany przy szczególnych okazjach, zachęcający do radosnej wspólnoty z krewnymi i przyjaciółmi. Skoro świąteczne posiłki Starego Przymierza miały być wystawne i radosne, to o ileż bardziej taka powinna być Wieczerza Pańska stanowiąca ich wypełnienie (Pwt 12,7.12; 26,1-11; 27,1-7; Hbr 12,22-24)! Przystąpienie do sakramentalnego posiłku z niewdzięcznym sercem wiąże się z wielkim niebezpieczeństwem – zarówno w Starym, jak i w Nowym Przymierzu (Pwt 29,16-18; 1Kor 10,1-11; Hbr 6,7-8). Kto przystępuje do Wieczerzy Pańskiej z niewiarą, nie przyjąwszy łaski Bożej, ten spotka się z surowym sądem (Pwt 29,19-21; 1Kor 11,28-32). Niemniej jednak ten posiłek z założenia ma być czasem dziękczynienia i radości. Wieczerza Pańska to święto – przynajmniej powinna nim być. Niestety w reformowanych kręgach często w niebezpieczny sposób kładziemy zbyt wielki nacisk na introspekcyjny i kontemplacyjny aspekt Wieczerzy.
- Starotestamentowe cienie zapowiadające nowotestamentowy posiłek sakramentalny składały się z chleba i wina (Rdz 14,18 itp.). Powtórzmy więc, że wino to napój omega – przynoszący radość po zakończeniu pracy (Rdz 5,20-21; 9,21-22; 1Kor 9,7). Proces fermentacji, w wyniku którego sok przemienia się w wyborne wino, to bardzo dobry obraz dojrzewania Królestwa Bożego od Starego do Nowego Przymierza. Nowe nie jest całkowicie odmiennym, ale raczej przemienionym, dojrzałym Starym Przymierzem. Na co oczekiwali wierzący Starego Przymierza, a czego nie doświadczyli w pełni, to stało się naszym udziałem, a oni dopiero z nami cieszą się owocami dzieła Chrystusa (Hbr 11,40).
- Sok, inaczej niż wino, nie przynosi wytchnienia i wesołości. Przy Stole Pańskim mamy nie tylko myśleć o odpoczynku i wytchnieniu – mamy ich w pewnym stopniu doświadczyć. Dlatego ważne jest to, co jemy i pijemy. Inaczej nasz Pan przykazałby nam po prostu zebrać się razem, żebyśmy wspólnie porozmyślali o odpoczynku. Tak jednak nie zrobił. Ustanowił Wieczerzę z prawdziwym jedzeniem. Najpierw chleb wypełnia nasz żołądek, co naturalnie wpływa na nasze samopoczucie i przynosi określone skojarzenia. Podobnie jest z winem, które wypełnia nasze wnętrze uczuciem szalom (pokoju), co pobudza nas do dziękczynienia i radości z powodu zbawczych darów Boga. Jezus powiedział: „To czyńcie na pamiątkę moją”. Zwróćcie uwagę na to, że nie powiedział: „O tym rozmyślajcie na pamiątkę moją”. Dał nam jedzenie i picie. Najpierw spożywamy chleb i wino, a refleksja przychodzi potem, jako następstwo podstawowego doświadczenia jedzenia i picia. Dlatego Kalwin w Katechizmie genewskim napisał: „Dlaczego chleb symbolizuje ciało Pana Jezusa, a wino jego krew? (…) Wino rozwesela serce, odnawia siły i wzmacnia całego człowieka – podobnie krew Pańska przynosi te same błogosławieństwa dla naszej duszy”.
- Jedzenie spożywane przy Stole Pańskim powinno być najlepszego gatunku. Chleb ma być smaczny. Nie używajmy więc sypiących się ciastek ani ciągnących się wafli, lecz prawdziwy chleb. Kiedy nasz Jezus ustanawiał Wieczerzę Pańską, to „wziął chleb”, nie zaś kruszące się w rękach ciastko bądź rozpływającego się w ustach wafla. Podobnie „wziął kielich” i podziękował zań. Szczególna okazja wymagała wybornego wina, nie zaś taniego wina ani cierpkiego soku. Kiedy Ojciec zaprasza nas na wspólny obiad z Jego Synem, wtedy stawia na stole najlepsze potrawy – smaczny chleb przywracający siły i wyborne wino rozweselające serce. „Skosztujcie i zobaczcie, że dobry jest Pan, błogosławiony człowiek, który u niego szuka schronienia” (Ps 34,8). Niestety w wielu kościołach wierni próbują i widzą, że Pan jest cierpki i suchy.
- Nowy Testament ma oczywiście więcej do powiedzenia na temat wina i piwa.
- Przełożeni kościoła nie mogą być „nałogowymi pijakami” ani „oddawać się pijaństwu” (1Tm 3,8; Tt 1,7). Porównaj to z przepisami dotyczącymi króla w Starym Testamencie.
- Ostrzeżenia przed nadużywaniem alkoholu nie mogą być lekceważone. Pijaństwo to poważny grzech wyraźnie napiętnowany również w Nowym Testamencie (Łk 12,45; Dz 2,15; 1Kor 11,21; Ef 5,18; 1Tes 5,7).
- Podobnie jednak jak w Starym Testamencie fakt nadużywania alkoholu nie jest użyty w Nowym Testamencie jako argument za zakazem spożywania wina lub piwa. Starotestamentowe nauczanie mówiące, że wino i piwo to dobre dary od Boga dla rozweselenia ludzkich serc, nie zostało zmienione w Nowym Testamencie. Sam Jezus dostarczył wina na wesele w Kanie Galilejskiej (Jn 2,1-11). Kto pije, ma to czynić z dziękczynieniem, nie nadużywając daru Bożego (1Tm 4,1-5). Ani Stary Testament, ani Nowy Testament nie popiera prohibicji jako sposobu na walkę z nadużywaniem alkoholu. Oba wyraźnie rozróżniają między spożywaniem a nadużywaniem alkoholu. Prohibicjoniści i abstynenci potępiają spożywanie alkoholu na podstawie przypadków nadużycia alkoholu przez niektórych ludzi. Biblia tego nie czyni. Taka argumentacja jest z gruntu fałszywa. Prowadzi do niebezpiecznego legalizmu, według którego ci, którzy powstrzymują się od spożywania wina lub piwa, są bardziej duchowi niż ci, którzy spożywają alkohol. Nowy Testament zdaje się twierdzić coś przeciwnego – ci, którzy rozumieją, że nie ma nic grzesznego w piciu alkoholu, są nazywani „silnymi”. Z kolei ci, którzy dopatrują się grzechu w piciu wina, nazwani są „słabymi”.
„Nie sądź, że walka z nadużyciami polega na niszczeniu tego, co nadużywane. Bywa, że ludzie źle się obchodzą z winem i kobietami. Czy dlatego mamy pozbyć się kobiet? Są tacy, co oddają cześć słońcu i gwiazdom. Czy dlatego mamy je zdjąć z nieba?”, Marcin Luter.
Tłumaczył Bogumił Jarmulak.