NT – Apokalipsa

Adwent, NT - Apokalipsa, ST - Księga Rodzaju

Odwieczna waśń; Bogumił Jarmulak

Odwieczna waśń, czyli o kobiecie, dziecku i wężu; Bogumił Jarmulak

Rekolekcje adwentowe 2020

I.

Bóg stworzył człowieka na swój obraz i podobieństwo, jako mężczyznę i kobietę. Zasadził dla nich Ogród na wschodzie ziemi Eden. W Ogrodzie rosło wiele drzew, których owocami żywił się człowiek. Dwa z nich rodziły szczególne owoce – były to Drzewo Życia i Drzewo Poznania. Człowiek jednak nie miał spędzić całej wieczności w wygodnym i przytulnym Ogrodzie. Raczej miał udać się poza jego granice, najpierw do reszty ziemi Eden, gdzie rosło zboże, które można było przetworzyć na chleb, potem do ziemi Chawila, gdzie Bóg ukrył dobre i piękne złoto, a w końcu na krańce ziemi, gdzie czekały, Bóg wie jakie, skarby. Po drodze człowiek miał poznawać tajemnice stworzenia, a także zakamarki własnej duszy, aby stawać się coraz lepszym człowiekiem oraz strażnikiem i gospodarzem stworzenia. Pod jego kierownictwem ziemia miała bowiem przemieniać się na podobieństwo nieba – z chwały w chwałę. Podobnie jak widzieliśmy to podczas tygodnia stworzenia, kiedy Bóg brał to, co było puste, bezkształtne i pogrążone w ciemności, aby to rozświetlić, ukształtować i wypełnić. I tak każdego dnia to, co było dobre, stawało się jeszcze lepsze. A szóstego dnia Bóg odpoczął, radując się owocami swojej pracy. Tak miał wyglądać podstawowy rytm życia człowieka – sześć dni pracy nad przemianą stworzenia z chwały w chwałę i siódmy dzień radosnego odpoczynku w szczególnej obecności Boga. I tak przez pokolenia, aż w końcu przyszłaby pełnia Królestwa Bożego, a wola Boża działaby się na ziemi tak, jak dzieje się w niebie. Bóg zatem stworzył człowieka nie do gnuśnego zażywania rajskich rozkoszy, lecz do chwały, do wielkości i do prawdziwego szczęścia. Jedno i drugie staje się naszym udziałem na tyle, na ile idziemy przez życie szlakiem i w rytmie wyznaczonymi przez Boga. Czytaj dalej...

Czytaj dalej...
Liturgia, NT - Apokalipsa

Liturgia. Przypowieść; Peter J. Leithart

Liturgia. Przypowieść; Peter J. Leithart

Zapewne każdy z nas był kiedyś świadkiem podniesienia kurtyny w teatrze, kiedy naszym oczom ukazuje się scena, aktorzy, scenografia, które do tej pory pozostawały ukryte. Ostatnie nabożeństwo właśnie tak wyglądało. Tylko że za kurtynę służyły te rzeczy, które uważałem za rzeczywistość: pastor, stół, kazalnica, wschodnia ściana kościoła. Wszystko to znikło, a moim oczom ukazały się rzeczy, o których nigdy nie śniłem. Czytaj dalej...

Czytaj dalej...