Kuszenie Jezusa, cz. 2; James B. Jordan
Kuszenie Jezusa, cz. 2 – Kusiciel; James B. Jordan
Aby zakończyć wstęp do tej serii, należy zastanowić się nad postacią kusiciela. Słowo przetłumaczone jako „kusić” znaczy także „testować” lub „poddawać próbie” czy też „egzaminować”. Diabeł zarówno kusi Jezusa, jak i poddaje Go próbie. Sprawdza Go, mówiąc: „Zobaczmy, czy rzeczywiście jesteś Synem Bożym. Jeśli tak, to zrób to, co ci każę”. Coś podobnego widać w trzecim rozdziale Księgi Rodzaju. Wąż przychodzi, żeby poddać próbie Adama i Ewę. Sprawdza, na ile wierzą Bogu. Przedstawia im alternatywę. Takie testowanie samo w sobie nie jest jeszcze złe. Taka próba może okazać się pomocna w lepszym zrozumieniu czegoś ważnego. Jednak Wąż przy okazji kusi ludzi i prowadzi do grzechu i za to właśnie zostaje później osądzony i przeklęty.
Podobnie Bóg pozwala poddać próbie Hioba, lecz szatan chce go ponadto popchnąć do grzechu. Dopóki kuszenie jest testem, dopóty pochodzi od Boga i jest bodźcem do większej dojrzałości. Jednak kiedy próba przeradza się w kuszenie, wtedy staje się narzędziem w ręku szatana i ma sprowadzić człowieka na manowce. Podobnie w przypadku Jezusa Diabeł nie mógłby poddać Go próbie, o ile Bóg by na to nie przyzwolił.
Ew. Mateusza 4,1 i Ew. Łukasza 4,2 stwierdzają, że Jezus był kuszony przez Diabła. Ew. Marka 1,3 stwierdza, że przez Szatana. Szatan to oskarżyciel, a Diabeł to oszczerca. W Apokalipsie 12,9 ten upadły anioł nosi imię Smoka (złego pana), Węża (uwodzącego przewrotną mądrością), Diabła (oszczercy, przeciwnika) oraz Szatana (oskarżyciela). Choć słowo „diabeł” w ścisłym sensie oznacza „oszczercę”, to określenie to oznacza, ogólnie rzecz biorąc, przeciwnika, jak na przykład w 1. Piotra 5,8: „Przeciwnik wasz, diabeł…”.
Mateusz nazywa go także kusicielem/testującym (w. 3), co z kolei przywodzi na pamięć Węża z Księgi Rodzaju 3. W pierwszej próbie kusiciel – podobnie jak uczynił to w Ogrodzie – chce nakłonić Jezusa do zjedzenia zakazanego owocu.
Upadły cherub, nazywany często Szatanem lub Lucyferem, na początku był dobry. Nie ma pewności, jakie pierwotnie mogło być jego anielskie imię. Pozostały tylko późniejsze określenia i opisy, co znowu ukazuje destrukcyjną naturę grzechu. Buntując się przeciwko Najwyższemu, anioł ten pozbawił się swej pierwotnej tożsamości i stał się karykaturą samego siebie. Jednak dla wygody możemy określać Szatana sprzed Upadku mianem Lucyfera (to znaczy: Niosący Światło, czyli Gwiazda Poranna).
Określenie „szatan” w podstawowym znaczeniu to po prostu prokurator lub oskarżyciel publiczny. Gdyby coś poszło nie tak ze stworzeniem Bożym, wtedy szatan jako prokurator miał wnieść sprawę przed boski trybunał. W tym sensie nawet po Upadku nadal sprawuje ten urząd, jak to widać w Księdze Hioba, choć tam wypełnia swoje obowiązki już w wypaczony sposób. Zatem samo słowo „szatan” oznacza oskarżyciela, a dokładnie prokuratora.
Innym określeniem Diabła jest „testujący” lub „poddający próbie”. Człowiek tuż po stworzeniu został poddany aniołom. Później, po osiągnięciu dojrzałości, miał stanąć ponad nimi. Można by go porównać do kadeta w wojsku, który szkoli się pod czujnym okiem sierżanta do czasu, aż sam przewyższy stopniem wszystkich sierżantów. Lucyfer był głównym nauczycielem ludzkości wśród aniołów. Miał za zadanie w pozytywnym sensie przetestować Adama i Ewę i tym samym pomóc im osiągnąć większą samoświadomość w posłuszeństwie Bogu. Najpierw zapytał Ewę: „Czy Bóg rzeczywiście powiedział…”. Pytanie to jest istotne, ponieważ Bóg dał Adamowi zakaz spożywania owocu z Drzewa Poznania, zanim jeszcze stworzył Ewę. Ewa mogła więc go usłyszeć jedynie od Adama. Sens tej próby polegał na tym, że Ewa miała zrozumieć, iż Słowo Boże dociera do człowieka głównie poprzez innych ludzi. W tym przypadku przez „pastora” (tj. Adama) urzędującego w Ogrodzie, który pełnił funkcję sanktuarium. Samo pytanie było dobre, lecz za chwilę Wąż zaprzeczył słowom Boga, mówiąc: „Na pewno nie umrzecie”. W tym momencie stał się kusicielem. W przeciwieństwie do Boga, który poddaje próbie, ale nigdy nie kusi, Szatan czyni jedno i drugie.
Dobrze jest o tym pamiętać, gdyż wszystkie trzy Ewangelie synoptyczne mówią o „kuszeniu/testowaniu”. Z jednej strony słowa kusiciela można odczytać jako zwykłą próbę, która ma pomóc lepiej zrozumieć misję Jezusa. Jednak z drugiej strony Diabeł nie tylko poddał Jezusa próbie, lecz także pokusie.
„Wąż” to kolejne ważne określenie. Węże są „roztropniejsze” niż inne stworzenia. Jezus nakazał uczniom, aby byli roztropni jak węże. Wąż z brązu wykonany przez Mojżesza na pustyni był typem Chrystusa. Postać Węża powiązana jest z postacią testującego. Lucyfer jako najmądrzejszy wśród aniołów miał za zadanie użyć swej wężowej roztropności, aby poddać próbie Adama i Ewę. Wąż był mądrzejszy niż wszystkie inne zwierzęta żyjące poza Ogrodem i dlatego to on został posłany do Ogrodu, aby pomóc ludziom przygotować się do życia poza Ogrodem. Lecz Lucyfer zgrzeszył i dlatego Wąż stał się symbolem złej, czyli przewrotnej mądrości.
Jeszcze inną nazwą własną jest „smok”. Po upadku Smok kojarzy się z niszczycielem. Jednak na początku to Bóg stworzył wielkie potwory morskie (Rdz 1), które były dobrymi stworzeniami (Hi 41). Czterech niższych rangą cherubinów to „potwory” o twarzach wołu, lwa, orła i człowieka. Również arcycherub był smokiem. Smok to największy obrońca. Królowie mają lwy u swych tronów, które symbolizują władzę królewską oraz są strażnikami tronu. Również Bóg u podnóżka swojego tronu ma smoka – jest on symbolem Jego władzy, a także służy za strażnika Jego Królestwa. Jednak kiedy smok przestaje być obrońcą, wtedy staje się napastnikiem.
(Po upadku Lucyfera Druga Osoba Trójcy Świętej zajęła jego miejsce jako Anioł Pański. Nie stała się aniołem, lecz przyjęła jego rolę. Stała się więc Głównym Nauczycielem ludzkości w jej dzieciństwie, a więc tym, który poddawał ludzi próbom; który obdarzał dobrą mądrością węża; który chronił lud Boży niczym smok; który przynosił światłość jako Nowy Lucyfer, czyli Jutrzenka [por. Apk 22,16]; który na Sądzie Ostatecznym będzie oskarżał przed Ojcem ludzi nikczemnych jako Nowy Szatan, czyli Boski Prokurator [por. Mt 25,31-45].)
Jedynym określeniem, które nie odnosiło się do arcycheruba przed Upadkiem, jest „diabeł”. Diabeł to oszczerca. Oczernia świętych i spotwarza Boga. Oczernił Boga wobec Adama i Ewy, przekonując ich, że Bóg nie miał względem nich dobrych zamiarów. Odtąd wszystkie dzieci Adama mają skłonność do takiego myślenia. Wąż-oszczerca stał się wrogiem Boga i Jego ludu, Bóg zaś ustanowił nieprzyjaźń między nim a kobietą oraz między jego potomstwem a jej potomstwem. Zatem diabeł to nieprzyjaciel Boga i Jego ludu, który szkaluje Boga i Jego lud, a czyni to przede wszystkim, wypaczając Słowo Boże.
Pamiętając o powyższym, warto powrócić do określeń użytych na określenie Lucyfera przez Mateusza, Marka i Łukasza. W Ew. Mateusza pojawia się on najpierw jako kusiciel/testujący podczas pierwszej próby. Potem występuje jako diabeł w kolejnych dwóch próbach. Na końcu Jezus gani go jako diabła. Marek nazywa go tylko szatanem, Łukasz zaś diabłem.
W Ew. Mateusza kusiciel/testujący sugeruje, żeby Jezus zamienił kamienie w chleb. W Ew. Łukasza czyni to diabeł. Mateusz zdaje się mieć na uwadze pierwotną, z pozoru niewinną próbę, jakiej zostali poddani Adam i Ewa. Łukasz od początku pokazuje go jako nieprzyjaciela.
W Ew. Mateusza diabeł (przeciwnik) wprowadza dwie pokusy, które mają na celu powstrzymać Jezusa przed zniszczeniem królestwa ciemności, choć w zasadzie wszystkie trzy służą temu samemu celowi.
Diabeł przychodzi z drugą pokusą. Przytacza Słowo Boże, jednak wyrywa je z kontekstu. Widzimy tu diabła jako tego, który zniekształca Słowo Boże. Na końcu Jezus gani go, stwierdzając, że nie będzie wystawiał Boga na próbę, identyfikując tym samym swego przeciwnika jako kusiciela. Adam wystawił Boga na próbę, stojąc z boku i przyglądając się, jak Ewa je zakazany owoc (Rdz 3,6 jasno stwierdza, że Adam był biernym świadkiem rozmowy Węża z Ewą). Kiedy zobaczył, że nie umarła, też jadł. Na tym przykładzie widać, jak Lucyfer wykrzywił swoje pierwotne powołanie – zamiast poddać Adama i Ewę próbie, oczernił Boga i tym samym doprowadził ludzi do wystawienia Go na próbę.
Diabeł przychodzi też z trzecią pokusą, lecz Jezus gani go jako Szatana, czyli oskarżyciela. Diabeł chce sprowokować Jezusa do uczynienia czegoś, co da mu podstawę do oskarżenia Go przed Bogiem.
Artykuł ukazał się w Biblical Horizons nr 180. www.biblicalhorizons.com