Miesiąc: kwiecień 2020

Kościół, Krzyż, NT - Ew. Jana, NT - Ew. Łukasza, NT - Ew. Marka, NT - Ew. Mateusza, Wielkanoc

Śmierć i zmartwychwstanie apostołów; Peter J. Leithart

Śmierć i zmartwychwstanie apostołów; Peter J. Leithart

Chrześcijańska pobożność i sztuka często koncentrują się na fizycznym aspekcie męki i śmierci Jezusa. Bernard z Clairvaux (tudzież Arnulf z Leuven) napisał poetycką medytację o ranach Jezusa, a Dietrich Buxtehude nadał jej oprawę muzyczną. Brygida Szwedzka skomponowała cykl codziennych modlitw upamiętniających każdą z 5480 ran Jezusa, zaś stygmatycy tacy jak Franciszek z Asyżu tak dokładnie utożsamiali się z cierpieniem Jezusa, że ​​Jego rany pojawiały się na ich ciele. Grünewald namalował wykrzywionego bólem Chrystusa na grubo ociosanym krzyżu – podobnie wiele współczesnych krucyfiksów przedstawia Jego rozdzierającą agonię. Te medytacje mogą stać się wręcz chorobliwe, ale w najlepszym wypadku taka pobożność postrzega rany Jezusa – jak mówi papież Franciszek – jako bramy, do których wchodzimy, aby „kontemplować miłość serca Jezusowego do ciebie, do ciebie, do ciebie, do mnie i do wszystkich”. Czytaj dalej...

Czytaj dalej...
Cierpienie, NT - Ew. Jana, Zło

Czy tylko dobro będziemy przyjmować od Boga, a zła przyjmować nie będziemy? Jeffrey J. Meyers

Czy tylko dobro będziemy przyjmować od Boga, a zła przyjmować nie będziemy? Jeffrey J. Meyers

„A po dwóch dniach odszedł stamtąd do Galilei. Albowiem sam Jezus oświadczył, że prorok nie ma uznania we własnej ojczyźnie. Gdy więc przyszedł do Galilei, Galilejczycy przyjęli Go, ponieważ widzieli wszystko, co uczynił w Jerozolimie podczas święta; oni bowiem także przybyli na to święto. Przybył więc znowu do Kany Galilejskiej, gdzie z wody uczynił wino. A był w Kafarnaum pewien dworzanin, którego syn chorował. Gdy ten usłyszał, iż Jezus przyszedł z Judei do Galilei, udał się do niego i prosił, aby wstąpił i uzdrowił jego syna, gdyż był bliski śmierci. Wtedy Jezus rzekł do niego: Jeśli nie ujrzycie znaków i cudów, nie uwierzycie. Rzecze do niego dworzanin: Panie, wstąp, zanim umrze dziecię moje. Rzecze mu Jezus: Idź, syn twój żyje. I uwierzył ten człowiek słowu, które mu rzekł Jezus, i odszedł. A gdy jeszcze był w drodze, wyszli naprzeciw niego słudzy z oznajmieniem: Chłopiec twój żyje. Zapytał się ich więc o godzinę, w której mu się polepszyło. Rzekli mu: Wczoraj o godzinie siódmej opuściła go gorączka. Poznał wtedy ojciec, iż była to ta godzina, w której Jezus powiedział do niego: Syn twój żyje. I uwierzył sam, i cały dom jego. To był drugi cud, który uczynił Jezus, gdy powrócił z Judei do Galilei” (Ew. Jana 4,43-54). Czytaj dalej...

Czytaj dalej...
Wielkanoc

Ósmy dzień, ósmy werdykt; Peter J. Leithart

Ósmy dzień, ósmy werdykt; Peter J. Leithart

Dla niektórych w Izraelu pierwsza Wielkanoc na pewno nie była dobrą nowiną – była upiornym zaskoczeniem.

Dla władców i mocy, które uśmierciły Jezusa, myśl, że ​​został On wzbudzony przez jakąś moc pozostającą poza ich kontrolą, była przerażająca. Na początku Ewangelii Łukasza dowiadujemy się, że Herod uważał, iż Jan Chrzciciel został wzbudzony z martwych i że Jezus był zmartwychwstałym Janem. To wprawiło Heroda co najmniej w zakłopotanie. Skazał Jana na śmierć, widział odciętą głowę na tacy, ale jeśli Jan powstał z grobu, to Herod musiał popełnić zasadniczy błąd. Jeśli Jan został wzbudzony, to Herod uśmiercił proroka, a Bóg zrehabilitował tego proroka, wzbudzając go z martwych. Czytaj dalej...

Czytaj dalej...
Cierpienie, Krzyż, Wielki Piątek

Bóg na ławie oskarżonych; Peter J. Leithart

Bóg na ławie oskarżonych; Peter J. Leithart

Bałwochwalstwo pozbawiło lud Boży zdrowego rozsądku. Prorok Izajasz mówi o tym na początku swojej księgi (Iz 6). Jahwe posłał go do ludu, którego bałwochwalstwo pozbawiło rozumu. Stajemy się jak bogowie, którym służymy. Mamy oczy, lecz nie widzimy. Mamy uszy, a nie słyszymy. Mamy usta, lecz nie mówimy. Czytaj dalej...

Czytaj dalej...
Śmierć, Życie chrześcijańskie

Strach; Bogumił Jarmulak

Strach; Bogumił Jarmulak

Strach jest nieodłącznym towarzyszem ludzkiego życia. Boimy się choroby i śmierci, biedy i kataklizmów, odrzucenia i zdrady, porażki i hańby. Boimy się nieznanego, a więc w pewnym sensie boimy się przyszłości i samego życia. Chyba że żyjemy w złudnym przekonaniu, że całkowicie panujemy nad własnym życiem i wszelkimi jego okolicznościami. To jednak sprawi, że nasz upadek będzie tym większy. Czytaj dalej...

Czytaj dalej...