Chwała narodów; Bogumił Jarmulak
Wizyta magów ze Wschodu nie była przypadkowa. Była spełnieniem proroctwa z Księgi Izajasza 60, gdzie czytamy: „Zaleje cię mnogość wielbłądów – dromadery z Madianu i z Efy. Wszyscy oni przybędą ze Saby, zaofiarują złoto i kadzidło, nucąc radośnie hymny na cześć Pana” (Iz 60,6). Przy czym samo proroctwo Izajasza nawiązuje do wcześniejszych wydarzeń i obietnic, na co wskazuje wzmianka Saby, skąd przybyła królowa, by słuchać mądrości króla Salomona, jednak nie była ona jedyną osobą, która chciała poznać władcę w Jerozolimie. Jak czytamy w I Księdze Królewskiej (4,34; 10,1-10), do Miasta Dawida ciągnęły liczne karawany w tym samym celu. To z kolei było wypełnieniem obietnicy danej Abrahamowi, którego Bóg powołał na narzędzie zbawienia i źródło błogosławieństwa dla narodów upadłych u stóp Wieży Babel. Podobnym obrazem kończy się Pismo Święte. W Apokalipsie 21,24 czytamy, że do Nowej Jerozolimy przybędą królowie narodów i wniosą do niej chwałę swoich królestw.